Obrazek

Tarnowska piłka

Dział o wszystkim niezwiązanym z żużlem
kapecfc
Posty: 749
Rejestracja: 22 wrz 2009, 19:57

Tarnowska piłka

Post autor: kapecfc »

A ja dodam tylko tyle że Beką dla mnie było to byłem na paru meczach Unii i na paru jednego klubu z poziomu okręgówki i wiecie jaka jest/była różnica między liczbą kibiców w tych klubach żadna!!! a dzieliły ich poziom rozgrywek i to że ta druga była ze wsi pod tą drugą :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :!: :!:

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

KONFERENCJA z 9 VII br. - dbając o stan swojego zdrowia psychicznego, rzadziej wchodzę na strony internetowe Unii. Ale kiedy na facebooku Klubu zobaczyłem, że czeka nas KOLEJNY wielki krok do przodu /pierwszym krokiem był zapewne spadek/ zainteresowałem się konferencją z udziałem m.in. Pana Arkadiusza Głowackiego. Nie wiem jak Wam, ale mnie zabrakło konkretów tyczących pierwszego zespołu. Na czym ma polegać współpraca na linii Wisła - Pierwszy Zespół Jaskółek ?. Wyłowiłem jedną rzecz - Unia potroi liczbę zawodników, których się ... pozbędziemy !!!. No to powiało optymizmem. W zasadzie tylko wypowiedź Prezesa Akademii zawierała jakieś konkrety, ale odnoszące się do obszaru Jego zainteresowań. Niestety, ale dociekliwość uczestników konferencji była też - nazwałbym to - oszczędna - tylko jedno pytanie /!/ i na dodatek nie dotyczące zespołu seniorów. Dziwne, bo po wypowiedziach Gościa z Krakowa i Trenera Unii, aż się prosiło o doprecyzowanie tematu piątoklasistów. Oby praktyka dostarczyła więcej pocieszających konkretów.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

MALUTKIE PYTANIE - To co dzieje się wokół młodzieżowej piłki na Unii, każdy sympatyk Klubu przyjmuje zapewne z zadowoleniem. Ja też. Tym bardziej, że Prezes Akademii sprawia wrażenie, że ma wizję jej prowadzenia. Akademie piłkarskie, Szkoły Mistrzostwa Sportowego to dobre posunięcia. To dobrze, że wreszcie idziemy w ślady zespołów choćby z 5 klasy rozrywkowej. Ot taki np. Poprad Muszyna prowadzi od lat Akademię dla dzieci od lat 5 !. Podobnie w np. Barciczance Barcice.
Dla mnie, jako starego kibica Unii, liczy się jednak najbardziej to, czy ta godna pochwały praca, da nam awans do I lub w ostateczności do II ligi, bo przecież gra w III lidze to żaden honor dla tego Klubu. I tutaj podchodzę do tego - wieńczącego tę pracę - szczęśliwego finału z pewną dozą ostrożności. Dlaczego ?. Ano dlatego, że pamiętam zapowiedzi sprzed lat, jak to szeroka ława wychowanków przełoży się na awans do II ligi. A i dlatego, że ciągłe wpajanie kibicom, jak to my wspaniale szkolimy młodzież, nie przełożyło się na pozytywny wynik I zespołu. Nasi najlepsi wychowankowie grają dla innych Kibiców, my z resztą wychowanków jesteśmy "piątoklasistami" !. Oby nowe otwarcie dało Unii poziom, który z lat minionych pamiętam /obecna I lub II liga/.

I może dlatego też, wśród powszechnych "achów" i "ochów", dotyczących świetnej bazy Wisły Kraków do szkolenia młodzieży, świetnych krakowskich metod treningu młodych adeptów piłki, wzorcowego prowadzeniu sekcji dziecięco - młodzieżowych i korzyści dla nas i naszej młodzieży z tego płynących, itd. itp., to rodzi mi się jednak takie małe, malusieńkie, takie cipunieńkie PYTANIE. Skoro jest tak wzorcowo, to dlaczego w tym sezonie /tylko ten biorę pod uwagę/ ekstraklasy, na 26 /słownie DWUDZIESTU SZEŚCIU/ zgłoszonych graczy, w składzie WISŁY widnieje TYLKO 2 /słownie DWÓCH/ WYCHOWANKÓW ?!!!!!. Nawet kojarzeni z Wisłą i przejęci do niej w wieku juniora Małecki, Bartosz i Plewka zaczynali gdzie indziej /odpowiednio w Suwałkach, Krzyszkowicach i Libiążu - podaję za Dziennikiem Polskim i portalem 90 minut/. I tego pojąć nijak nie potrafię. Pozdrawiam - JzK.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

AMERYKA W UNII TARNÓW - zaciekawił mnie fragment wypowiedzi Prezesa Akademii /wywiad z dnia 17 lipca br. dla ZVAM TV/. Kandydatom do składu seniorów oznajmia się, że nie mają pytać, co Klub zrobi dla nich, ale mają sami określić, co Oni mogą zrobić dla Klubu. Dla mnie to oczywiste nawiązanie do myśli Prezydenta USA Johna F. Kennedy;ego z 1961 r.: "Nie pytaj, co Ameryka może zrobić dla Ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Ameryki." Tym razem pozwolę sobie nie zgodzić się z takim rozumowaniem Pana Prezesa. Prezydent miał prawo tak powiedzieć !. Dlaczego ? - bo wcześniej USA dała wiele swoim Obywatelom. Rządy poprzednika Kennedy ego /Dwighta Davida Eisenhowera/ dały Amerykanom już pod koniec 1959 r. wyjście z recesji, koniunkturę gospodarczą, wzrost dochodów, generalnie zauważalną poprawę stopy życiowej; zmodernizowano służbę zdrowia i oświatę. Skutecznie podjęto rywalizację z Rosjanami np. w kosmosie /powstała NASA, wystrzelono pierwszego amerykańskiego satelitę/ itd. A co dała Unia swoim piłkarzom w ostatnich latach ?. Licencję na utrzymanie w II lidze ?. Warunki do ponownego awansu do II ligi ? itd ... Nie, nie dała !. Moje zdanie na temat tego aforyzmu jest następujące: najpierw to Klub powinien stworzyć warunki do awansu /do II lub I ligi, bo niżej to sromota/, coś dać od siebie, a dopiero potem zadawać takie pytanie !.

Natomiast z entuzjazmem przyjąłem powiązanie wynagrodzeń zawodników z wynikami. Na starym forum wielokrotnie to postulowałem. Dalej: korzystając z okazji zejdę nieco z orbity amerykańskich satelitów. Czy nie da się nic zrobić z czystością siedzisk na stadionie. Kiedyś zrobiłem skok w bok i nie pojechałem na mecz, na stadion Unii - teściowa od razu to wyłapała - zobaczyła czyste spodnie ! - na wszelki wypadek dodam: tylko nie pytajcie, co Kibice mogą zrobić dla Klubu, bo robią wiele - świadczą o tym i moje wpisy, swoją drogą to chyba pewien ewenement w skali kraju - JzK.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

NIEWIEDZA CZY LICZENIE NA POMROCZNOŚĆ JASNĄ KIBICÓW - jedno i drugie, moim skromnym zdaniem zgrzybiałego Kibica - nie powinno mieć miejsca.
Po kolejnym wielkim kroku do przodu, czyli porażce z Popradem, Trener Unii Daniel Bartkowski na facebooku stwierdził, cyt.: "Pierwsze mecze są trudne, szczególnie jeśli gra się na wyjeździe z zespołem, z którym w historii jeszcze nigdy nie wygraliśmy". Ja wiem, że Unia tworzy nową historię /spadek do klasy rozrywkowej/, ale żeby aż do tego stopnia pisać nową historię, to ho,ho,ho - nie mogę wyjść z podziwu.
Otóż oświadczam wszem i wobec, że Unia z potęgą piłkarską, jaką jawi się nam teraz Poprad, wygrywała i to nie raz !. Wygrała też i na ich boisku !.
Przykładowo: w sezonie 2003/2004 wygraliśmy w Tarnowie 2-1 (gole: Łukasz Popiela i Sebastian Hajduk), w kolejnym sezonie, też w Tarnowie wygraliśmy z Popradem 4-3 ( gole: Chrobak x 2, Kędzior i ... DANIEL BARTKOWSKI !!!. Tak, Trenerze - strzelił Pan zwycięskiego gola w 88 minucie meczu !. Gdyby to Pana interesowało, to w tamtym sezonie strzelił Pan jeszcze bramki: Kolejarzowi Stróże, Strażakowi Mokrzyska, Dunajcowi Mikołajowice /w Pucharze Polski/ i Łososiowi z Łososiny Dolnej. W ogóle to nieźle grał Pan w piłkę, chyba już czas najwyższy na takim samym poziomie zacząć prowadzić ten zespół.
Dalej: w 2005/06 roznieśliśmy Poprad 4:0 /Radliński, Wstępnik i Żaba x 2/. W sezonie 2007/2008 zadusiliśmy ich 3:0 ( bramki: Żaba x 2, Drozdowicz). Tych wygranych było jeszcze kilka !!!.
A i u nich, w Muszynie, wygraliśmy - sezon 2013/2014 victoria 4:2 /gole Wójcik, Radliński, Kazik z karnego, Gurgul/ !.
Przyznaję - w moim wpisie mogą być drobne pomyłki - wybaczcie, ale piszę z pamięci.

Na osłodę mam kolejną dobrą wiadomość dla Unii - jeszcze dycham i w ogóle to wróciłem. Byłem na Oceanie Indyjskim, odwiedziłem teściową. Namawiam ją do powrotu - nie ma się kto zająć kotami, a poza tym jednak miała rację co do braku sensu moich kilkudziesięcioletnich peregrynacji po całym kraju za Unią. Póki jednak nie wróci, to wybiorę się jeszcze do Brzeska, zobaczę ten kolejny wielki krok do przodu - pozdrawiam JzK.

PS - na poprawę pamięci dobry jest miłorząb japoński - sam go zażywam - to tak na wszelki wypadek, jakby ktoś chciał ją sobie poprawić.

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

Unia Tarnów – Watra Białka Tatrzańska 15.08.2018.

Piłkarze Unii Tarnów rozegrali pierwszy mecz w Jaskółczym Gnieździe po spadku do najniższej ligi w historii klubu. Ten smutny fakt, w roku jubileuszu nie mógł nas podłamać, dlatego postanowiliśmy rozpocząć od dobrego akcentu ultras, bez względu na rangę rywala, z którym przyszło nam grać. Doping, który niósł się przez prawie całe spotkanie zaczęliśmy kilka minut po rozpoczęciu meczu, chwilami bardzo dobry i głośny. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy oprawę „rUTHless” z sektorówką, na której pojawił się motyw postaci, z popularnego dobrych parę lat temu wzoru „Unia patrol”. Po bokach machamy 90 flagami na kijach i odpalamy dużą ilość białych i niebieskich świec dymnych, które zadymiają cały stadion, co powoduje chwilową przerwę w grze. Następnie dokładamy ognie wrocławskie i stroboskopy. W młynie około 120 osób, wieszamy flagę „Mafia”. Na boisku zwycięstwo 2-0, za co dziękujemy zawodnikom i z niecierpliwością czekamy na sobotni mecz w Brzesku.

Obrazek


video: https://www.youtube.com/watch?v=XZ5ZVqBoJ7s
galeria: http://elitatarnowa.pl/galeria/sezon-20 ... 5-08-2018/


Jutro w Brzesku będzie jeszcze lepiej! Kto chce jechac autokarem niech wbija na zbiórkę w Mościcach o 15. Wspólna zbiórka w Brzesku o 16. Mecz o 17! :) :D
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

Powiedziałbym, że ohy i ahy nad akademią są efektem, tego, że właściwie dzięki powstaniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego i tej współpracy Unia jeszcze istnieje. Efekty awansu za darmo do II ligi i opuszczenia jej z powodu degradacji za milionowy dług oraz tzw zarządzanie najpierw pana Wiśniewskiego, a następnie pana Zielińskiego mogły doprowadzić do likwidacji klubu. Tylko ostatnie zmiany go uratowały, a po spadku do najniższej ligi w historii mogliśmy zaczynać od totalnego zera.

Skoro tu już piszę, to chciałbym przy okazji dołożyć trochę historii, która zaczęła pojawiać się na Elicie Tarnowa.

http://elitatarnowa.pl/historia-unii-ta ... 1928-1935/
HISTORIA UNII TARNÓW – PRZEDWOJENNE MOŚCICE CZ. I (1928-1935)
Zaczynamy krótki cykl historyczny dotyczący naszego klubu. Postaramy się przybliżyć Wam jego historię, szczególnie tą najodleglejszą, która zawsze najbardziej intryguje. Na podstawie publikacji „Jaskółki z Mościc” przedstawimy najważniejsze wydarzenia, które są tylko częścią długiej i obszernej historii. W I części lata od 1928 do sezonu 1935.



PIŁKARSKIE POCZĄTKI



1928. Tarno-Azot – pierwsze lata działalności klubu to kompletowanie drużyny piłkarskiej z załogi powstających Zakładów Azotowych. Drużyna pierwszy mecz towarzyski rozegrała 28 października 1928 roku o godz. 12:00 na boisku w Tarnowie – Rędzinie, a rywalem azotowców była Jutrzenka Tarnów. Mecz zakończył się remisem 1-1, pierwszą bramkę zdobył Stefan Śliwa.

W 1929 roku podjęto decyzję o budowie boiska, z bieżnią lekkoatletyczną, magazynem na sprzęt i szatnią dla zawodników. W tym także roku drużyna rozegrała 7 meczów sparingowych, w 1930 było ich 9. Bilans to 11 zwycięstw, 2 remisy, 3 porażki, bramki: 51-26.

W 1930 przemianowano nazwę klubu na Towarzystwo Sportowe Mościce, ze względu na Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych, które połączyło gminy Dąbrówka Infułacka i Świerczków w jedną jednostkę administracyjną Mościce. Prezesem został dr inż. Stanisław Hempel.



SEKCJE SPORTOWE



Lata ’30 to rozwój nowych sekcji. Powstały sekcje: kolarska, ciężkoatletyczna, koszykarska, kajakowa, lekkoatletyczna, kręglarska (z sukcesami ogólnopolskimi, pod przewodnictwem Antoniego Lasoty), podnoszenia ciężarów, piłki siatkowej, hazeny (poprzedniczka piłki ręcznej), motorowa i strzelecka (utworzona w 1935 roku po wybudowaniu nieopodal wałów nad Białą, strzelnicy sportowej). Łącznie działało w tym okresie 12 sekcji oraz autonomiczna sekcja balonowa (Mościcki Klub Balonowy). Wiosną 1935 zawiązała się sekcja szybowcowa, pierwszym pilotem został Tadeusz Gutt.

W lipcu 1932 członkowie klubu rozpoczęli budowę hali sportowej, trwała ona 4 miesiące. Wyposażona została w komplet urządzeń i przyrządów gimnastycznych do ćwiczeń wraz z kręgielnią. Uroczyste otwarcie nastąpiło 3 maja 1933 roku. Ten dzień uznano także świętem TS Mościce, począwszy od 1934 roku.



PIERWSZY LIGOWY SEZON – 1931



Piłkarski zespół ligowe rozgrywki rozpoczął od klasy C w 1931 roku (czwarty szczebel). Pierwszy mecz mościczanie rozegrali w Dębicy z Wisłoką. Było to 14 maja 1931. Mimo, że przegrywali 0-3, mecz zakończył się sensacyjnym remisem 3-3. Bramki po przerwie zdobywali: dwie Stanisław Śliwa oraz Roman Ogarek. Liga wtedy liczyła 5 zespołów: Mościce, Wisłoka Dębica, Makkabi Jasło, Sokół Jasło, Gwiazda – Stern Tarnów. Pierwszy mecz w roli gospodarza przypadł na 29 czerwca 1931 roku. Niestety przegrany z Wisłoką 1-3, oglądało go około 600 widzów w tym kibice z Tarnowa i Dębicy. System rozgrywek wyglądał wtedy następująco: I liga, klasa A, B, C. Później pojawiła się liga okręgowa, która pełniła rolę II ligi.



PIERWSZY AWANS – 1933



W 1933 roku, w trzecim roku rywalizacji w klasie C wreszcie udało się awansować. Na 10 spotkań TSM wygrało aż 8. Rywalami byli: SKS Dąbrovia, ŻRKS Siła – Kraft Dąbrowa Tarnowska, Wisłoka Dębica, ŻTGS Bar Kochba Tarnów i Lechia Tarnów. Następnie odbyły się baraże do klasy B. Zespół awansował, a na zakończenie udanego sezonu rozegrano towarzyski mecz z AKS Chorzów, w obecności 2000 widzów – przegrany 3-8.



KLASA B – 1934, 1935



Rok 1934, pierwszy pojedynek w Klasie B to porażka 1-3 z Metalem Tarnów. Liga liczyła 12 zespołów: TS Mościce, Metal Tarnów, RSTW Gwiazda – Stern Tarnów, WKS 16 pp Tarnów, SKS Tarnovia, ŻTGS Samson Tarnów, JKS Czarni Jasło, Sandecja, KS Strzelecki Nowy Sącz, TS Jutrzenka Tarnów, ŻMS Tarnów. TS Mościce wygrały również pierwszy ligowy mecz z Tarnovią 3-2, jednak tych meczów nie klasyfikujemy w derbach Tarnowa, gdyż Mościce były wtedy oddzielną miejscowością. Po wojnie już pod szyldem Unii nasz klub pokazywał swoją dużą dominację nad lokalnym rywalem.

Rok 1935 to kolejny sezon w klasie B. Na inauguracje TSM wygrał 17-3 z ŻMS Tarnów. W Mościcach funkcjonował drugi klub RTS Łączność. Mecz towarzyski na zakończenie sezonu z tym rywalem po raz pierwszy nie odbył się w pełnym wymiarze z powodu uderzenia sędziego przez jednego z zawodników RTS. Tydzień później rozegrano jednak mecz pojednawczy, który zgromadził 3000 widzów i zakończył się wygraną TSM 1-0.

Za ten rok duże uznanie zdobyli kolarze, cykliści, kręglarze, ciężarowcy i lekkoatleci. 12 sekcji skupiało już około 400 sportowców, dodatkowo 200 członków klubu uprawiało turystkę i sport masowy.
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

PODZIĘKOWANIE - dziękuję za słowa uznania, przekazane szerokim strumieniem na moją pocztę internetową, za odświeżenie historycznej pamięci Trenerowi Unii /mój wczorajszy wpis z godz. 11.18/;

UZUPEŁNIENIE - Do wpisu Estudiantesa pozwolę sobie dorzucić jeszcze jedno nazwisko człowieka, którego zasługi w latach 30 tych ubiegłego wieku dla Klubu moim zdaniem powinny być odnotowane. To Eugeniusz Kwiatkowski, który w tamtych latach był Dyrektorem Państwowych Fabryk Związków Azotowych w Chorzowie i Mościcach /w przywołanej przez Estudiantesa świetnej pozycji 'Jaskółki z Mościc' mylnie określono Go mianem Prezesa - owszem był Prezesem, /wcześniej/ ale Polskiego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Województwa Śląskiego. Później m.in. pełnił funkcję wicepremiera i ministra skarbu; jest też uważany za jednego z głównych "sprawców" powstania portu w Gdyni. Mimo szalejącego kryzysu gospodarczego Kwiatkowski udzielił pewnego wsparcia finansowego Klubowi. Poszerzył organizacyjne ramy współpracy Fabryki z Klubem. Tak jak dzień dzisiejszy UNII wykuwają /li/ Panowie Zielińscy, Wiśniewscy, Ćwiklińscy, Żurowscy, tak ówczesne podwaliny Klubu wspaniale budowali - według mnie ponad miarę wówczas istniejących trudnych warunków ekonomicznych - i tacy ludzie, jak E.F. Kwiatkowski. A swoją drogą: wielki szacunek dla Działaczy z tamtych lat, którzy potrafili zorganizować pieniądze na prowadzoną z dużym rozmachem choćby działalność inwestycyjną !.

A tak jeszcze w nawiązaniu do osoby E.Kwiatkowskiego, to przyznam szczerze, że na ten moment nie potrafiłbym wymienić najważniejszych postaci z Grupy Azoty Tarnów - pewnie za mało tego miłorząbu.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

CANPACK OKOCIMSKI BRZESKO - UNIA 0:1 /0:0/, gol: Nowak w 71 min.

Skład: Lisak, Malisz, Witek,Węgrzyn, Tyl, Biały (90' Oszust), Orlik (67' Mateusz Nowak), Popiela, Tyrka, Nytko (83' Bachara), Adamski (59' Wardzała).

UBYTKI KADROWE - spore i istotne. To smutne, że takim zawodnikom, jak Sojda, czy Lubera lepsze warunki jest w stanie zapewnić zaledwie IV ligowa Wisłoka Dębica. Ciekawostka - pojawił się tam też K. Wrzosek. Znajomi z Dębicy wyjaśnili tajemnicę - w tym mieście jest klimat do awansu, pojawił się w klubie człowiek, który słowa "zarządzanie" nie musi szukać w słowniku, bo zna je z praktyki; powstało też Stowarzyszenie. Dębica będzie walczyć o awans - ciekawy jestem, jak wypadnie w dzisiejszych derbach z Igloopolem. Nie ma też w Unii największych talentów w ostatnim czasie w kategorii młodzieżowców: Zawrzykraja i Hebdy. Nie ma też Banka /Resovia/. Odeszli i inni, ale tu bym nie rozpaczał - horrendalna liczba utraconych w III lidze goli, to nie dzieło krasnali, więc niektóre odejścia traktuję /możliwe, że z lekką przesadą/, jako ... wzmocnienie sekcji. Wbrew jednak opiniom forumowiczów na facebooku i twitterze uważam, że działaczom udało się stworzyć mocną drużynę, /oczywiście jak na tę klasę/ - problem w tym by wydobyć jej potencjał, bo dzisiaj to z tym różnie było.

OGÓLNA OCENA MECZU - uważam, że Unii "należały się" 3 pkt, głównie z uwagi na przebieg drugiej połówki tej rywalizacji, kiedy to wyraźnie przeważaliśmy. Przygotowanie kondycyjne z III ligi powinno jeszcze nie raz zaprocentować, bo rywale wyraźnie spuścili z tonu w II połowie i pewnie ten element gry będzie naszym handicapem w wielu spotkaniach. Dobre i to. Bo po I połowie osobiście nie widziałem zbyt wielu powodów do zadowolenia. Nie było widać różnicy między spadkowiczem a beniaminkiem. Generalnie to za bardzo nie wiem, czego mogą się nauczyć młodzi piłkarze na boiskach klasy rozrywkowej, choć spece od marketingu i klas sportowych niewątpliwie to wyłuskają i mnie uświadomią. Inna rzecz, że to mój pierwszy kontakt z tą klasą gier.

UWAGI BARDZIEJ SZCZEGÓŁOWE -
1/ z tego co widziałem dziś wnioskuję, że popłaca gra prosta, jak konstrukcja cepa. Najwięcej spustoszenia u przeciwników wywoływały długie, krzyżowe podania z pominięciem pomocy. 2-3 podania i strzał, to zdaje się recepta na tę ligę.
2/Na tym poziomie chyba większość zespołów musi mieć jakieś "felery" i rolą Trenera jest je szybko wyłapywać. Dziś wydaje mi się, że Trener nie był nazbyt aktywny, a szkoda. Felerem w Okocimskim była ich prawa obrona. Doświadczony Wawryka /nr 4 - kapitan/ wyraźnie nie nadążał z asekuracją /groźniejszy był w ofensywie/. Tam od początku tworzyła się luka, stąd też ułatwione zadanie mieli nasi gracze operujący w tej strefie. Stąd brały się na naszym lewym skrzydle ze 3-4 bardzo ładne akcje Nytki i sporadycznie Drozdowicza. Szkoda, że częściej tam nie prowadziliśmy gry, a w II połowie, to w zasadzie "odpuściliśmy' tę strefę - dziwne zaiste.
3/ Trzeba poprawić celność podań.
4/ Malisza próbowałbym w niektórych meczach na środku obrony - Witek grał dziś prawie bezbłędnie, ale przed meczami z liderami /np. Barciczanką/, czy barażami / osobiście byłbym za sprawdzianem Malisza na tej pozycji. Przykre wspomnienia z III ligi powinny natchnąć Trenera do szukania być może lepszych wariantów, niż te znane;
5/ w I połowie Uniści czekali na piłkę, stąd też byli często wyprzedzani przez rywali
6/ brakowało mi czegoś, co decyduje często o wyniku - narzucenia przeciwnikowi swojego stylu gry /mam nadzieję, że go mamy/. To nie jakaś wielka zmiana jakościowa gry w II połowie zadecydowała o wygranej /choć oczywiście zagraliśmy lepiej/, ale głównie utrata sił tych, którzy "trzymali" grę Brzeska w I połowie /Kosteckiego, Polichta i Wawryki/.

Będę kończył, bo koty popadną w anemię - kalendarium meczu, choćby dla potomnych, dodam w najbliższym czasie. Niestety, ale po teściowej spadło na mnie szereg obowiązków, które dobrowolnie na siebie przyjęła, jak choćby czajenie się pod drzwiami mojego pokoiku. Ciężko to technicznie przeprowadzić /być równocześnie w pokoiku i pod jego drzwiami/, ale idzie mi to coraz lepiej. Dam radę, skoro piłkarskie upokorzenie też mnie nie dobiło.

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

Okocimski Brzesko - Unia Tarnów 18.08.

https://www.youtube.com/watch?v=8vqyIbfYEuE

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

wiecej zdjęć: http://elitatarnowa.pl/galeria/sezon-20 ... 8-08-2018/

Okocimski Brzesko – Unia Tarnów 18.08.2018. Już na początku nowego sezonu przyszło nam rozegrać mecz w Brzesku. Po wielu latach przerwy ponownie zasiedliśmy na jednym sektorze. Udaliśmy się autokarem i samochodami. Spora grupa zbiera się godzinę przed meczem na brzeskim rynku, skąd wraz z Piwoszami maszeruje pod stadion, gdzie dołączają kolejne osoby. Liczbę kibiców Jaskółek szacujemy na około 120 osób. Wieszamy flagi: Władcy Miasta, Wschodnia Strona Miasta, Mościce i Zielone. Na to spotkanie przygotowaliśmy oprawę z transparentem „Kibice PoDWyższonego ryzyka”. Odpalamy dużą ilość pirotechniki: race, ognie wrocławskie, stroboskopy i świece dymne – niebieskie, białe i zielone. Całość uzupełniły flagi na kijach: nasze i Okocimskiego. Wspólnie dopingujemy cały mecz. Świetna zabawa i atmosfera na trybunach, pojedynek wzbudził duże zainteresowanie. Dodatkowo piłkarze Unii wygrali 1-0. Po meczu wspólna integracja. Ze strony ultras dziękujemy fanom OKS za pomoc w ogarnięciu oprawy. Kto nie był niech żałuje. Oby więcej takich meczów. ZKS&OKS!

Dodajmy, że tydzień wcześniej wspieramy OKS na Bandrowskiego w 70 osób, a w Gorlicach 10.
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

KRÓTKIE /BO W 5 KLASIE ROZRYWKOWEJ NIE MA SIĘ CO ROZPISYWAĆ/ KALENDARIUM: - zapowiadane w poprzednim poście, po meczu z Okocimskim. Z jedną poprawką: grał Drozdowicz; Tyrka na rezerwie.

I POŁOWA:
- zaczęło się od lekkiej przewagi gospodarzy;
- luka na ich prawej stronie obrony, Biały przytomnie wypuszcza Adamskiego na czystą pozycję /pod pewnym kątem/ - bramkarz broni uderzenie - tylko róg; Adamski - jak w poprzednim okresie gry w Unii - ładnie wychodzi na pozycje, jest szybki, ale powinien do upadłego indywidualnie ćwiczyć wykańczanie akcji celnymi strzałami;
- Nytko na lewym skrzydle dwukrotnie znowu wykorzystuje brak asekuracji na ich prawej obronie ze strony Wawryki - pędzi z piłką w kierunku bramki - bez efektu bramkowego, ale raz z efektem w postaci kornera;
- Kostecki z wolnego posyła piłkę na przeciwległą stronę pola karnego, strzał zawodnika rywali blokujemy na róg - po nim główka i piłka przechodzi nad poprzeczką;
- mnożą się niecelne podania Unistów
- ich uderzenie nad bramką /z dalszej odległości/;
- gol Adamskiego z wyraźnego spalonego - sędzia słusznie nie uznaje bramki;
- Uniści za długo prowadzą piłkę - najczęściej kończy się to jej utratą, gdyż piłkarze Okocimskiego niekiedy w dwóch graczy dopadają naszego piłkarza i odbierają mu piłkę; gorzej rywal sobie radzi z naszymi krzyżowymi podaniami z pominięciem pomocy;
- Nytko strzela z daleka, bramkarz bez trudu łapie futbolówkę - szkoda, że nie dostrzegł kolejnego spóźnienia Wawryki - podanie na lewe skrzydło otwierało ciekawe perspektywy przed nadciągającym Białym. Ale i tak Nytko może podobać się w tej fazie, gra dynamicznie;
- piękne uderzenie Wawryki z wolnego pod poprzeczkę - Lisak bezbłędnie przerzuca piłkę na róg;
- kolejny wolny dla nich, Lisak /mocny punkt drużyny/ na posterunku - skutecznie piąstkuje
- dobra okazja Drozdowicza, ale wykończenie złe - była szansa na gola;
- I połowa dobiega końca, słyszę za plecami oceny miejscowych: ' Unia to żadna rewelacja". Mnie też nie przekonała gra Unistów - nie widać na boisku różnicy w poziomie między spadkowiczem z III ligi a beniaminkiem /Okocimski dopiero co wszedł z 6 klasy super rozrywkowej/.
Mój znajomy z Krakowa - kibic Wisły /tego chyba nie musiałem dodawać/ twierdzi, że mecze Białej Gwiazdy są dla niego jak afrodyzjak, czy też wiagra. Patrząc na grę Unii zaczynam się martwić o swój stan - po I połowie jestem w gorszej sytuacji od niego - moim zdaniem Unia wypadła trochę bezpłciowo.

II POŁOWA
Okocimski zaczyna słabnąć, mnożą się ich błędy, możemy sobie pozwalać na więcej;
- Biały dostaje prezent, bez walki otrzymuje piłkę, strzela z daleka koło lewego słupka;
- po chwili Tyl z daleka koło prawego słupka;
- Biały częściej strzela, tym razem zza pola karnego koło lewego słupka - ich krycie zaczyna pozostawiać wiele do życzenia;
próba Drozdowicza z prawej strony - tylko róg;
- najważniejsze, że rośnie przewaga Unii w polu, choć gospodarze próbują się odgryzać /m.in. strzał z wolnego nad naszą bramką/
- źle rozegrany nasz wolny na wysokości pola karnego, po którym Wardzała pakuje piłkę w kosmos;
- 71 minuta - GOL DLA UNII - nowy nabytek NOWAK, mimo asysty bodajże 3 graczy, z pełnego obrotu, trochę na pamięć posyła piłkę w stronę bramki i trafia do siatki obok przeciwległego słupka. Zachował się jak rasowy napastnik, szybka decyzja i precyzyjne wykonanie zamysłu powinny wprowadzić go do podstawowego składu. W tym meczu i w innych sytuacjach pokazał, że wie jak się bawić w klasie rozrywkowej - bez nadmiernej filozofii, prosto, ale z radosną puentą;
- Biały sam na sam z bramkarzem - przestrzelił
-Tyl groźnie obok lewego słupka
- Biały znów sam na sam - trafia w nogę bramkarza
- pod koniec meczu gospodarze nieoczekiwanie stają przed szansą na wyrównanie z wolnego pośredniego /nasz mur ustawiony tuż przed linią bramkową/ - strzał Wawryki wysoko nad bramką.

Gra Unii mnie nie zaskoczyła - brak w niej nowych elementów w porównaniu z poprzednim sezonem, no może poza sposobem rozgrywania kornerów /piłkarze w polu ustawiają się gęsiego, jeden za drugim/, ale to chyba wprowadził Popiela, gdyż tak rogi rozgrywała jego poprzednia drużyna Wiślanie. Jedyny plus w porównaniu z grą w III lidze zwanej przeze mnie trafnie buraczaną, to fakt, że nie musimy już drżeć przed każdym stałym fragmentem wykonywanym przez przeciwników - teraz mamy w takich razach na przedpolu 2 rosłych graczy /Popielę i Drozdowicza/. Poprzednio mogliśmy liczyć tylko na łaskawość niebios - pozdrawiam - JzK.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

UNIA - WOLSKI LUBAŃ MANIOWY 2:2, bramki: Wardzała, Tyl /strzał Białego z karnego, bez większych trudności wybronił bramkarz gości/.

JERZY GÓRSKI NIE ŻYJE - minutą ciszy Klub i Kibice pożegnali b. piłkarza Jaskółek - Jerzego Górskiego. Urodził się w 1955 r. w naszym mieście, był wychowankiem Unii. Grał w jej barwach m.in. w II lidze /odpowiednik obecnej I ligi/ w sezonie 1976/1977. Grał na różnych pozycjach - ja zapamiętałem Go najbardziej z gry na lewym skrzydle. Kiedy jako dynamiczny lewoskrzydłowy pojawiał się z piłką w okolicach pola karnego, rywale musieli podwajać czujność. We wspomnianych rozgrywkach II ligi celnie trafiał w meczach z Polonią Bytom, Górnikiem Wałbrzych, Spartą Zabrze, Stalą Rzeszów, Hutnikiem Nowa Huta. Niezbyt wysoki, o lekko kręconych blond włosach, dysponował - jak większość ówczesnych Unistów - dobrą techniką. Był jedną z wielu gwiazdeczek ówczesnej Unii, dziś - w obecnym zespole - z Jego umiejętnościami byłby Super Star. Mylił się Prezes Ćwikliński mówiąc dziś, że Jerzy Górski grał w Unii do 1985 r. Odszedł z Jaskółek dużo wcześniej /do Stali Stalowa Wola/. Ostatniego gola w barwach Unii zdobył 12 listopada 1978 r. /w 73 min./ w meczu z Hutnikiem Nowa Huta /III liga - obecnie II liga/. Przykładał się do tego, co robił i jako piłkarz i później jako trener. Może i dlatego dopadły Go w przeszłości 2 zawały. Smutno, bardzo smutno ...

UWAGI DO GRY UNII - uwag nie będzie, bo to, co dzisiaj pokazała Unia na miano gry nie zasługuje, więc nie ma co oceniać. W kontekście końcowego wyniku, nieważne jest też, ile wysiłku kosztowało zespół " dogonienie' średniaka naszej klasy rozrywkowej. To jest kompromitacja. Myślałem, że na drodze do awansu z kręgu "dmuchawców" towarzyszyć mi będą tylko dmuchane zamki z imprez organizowanych dla młodych adeptów piłki. Nic bardziej mylnego - dziś to ja, jako kibic czuję się "wydymany" i 'przedmuchany'. Bramka 'z gry' dla gości przypominała jako żywo horrory z III ligi. Weszli w środek naszej obrony, niczym w masełko, rozklepali nas 2-3 podaniami. Jeśli Trener nie zrozumie, że w klasie rozrywkowej gra się inaczej, niż próbuje "grać' Unia, to tego rodzaju "przepały" się powtórzą. Jeśli nie przewietrzy składu, jeśli nie zmieni ustawień, jeśli Biały nie zacznie trafiać, choćby z karnych, jeśli nie poprawimy skuteczności, jeśli, jeśli, jeśli ... Po 4 kolejkach mamy aż 5 punktów /!!!/ straty do lidera. To powinien być zimny prysznic dla zespołu, w którym gra chyba z 5 drugoligowców !!!. I tego porażającego obrazu piłkarskiej niemocy nie zmieni nawet bramka - perełka, zdobyta przez Tyla /czyste uderzenie z daleka - gratulacje/. Kolejny wielki krok do przodu, z tym że zaczynam się już gubić, gdzie ten przód.

PREZES DZIĘKUJE - po zakończeniu kopaniny Prezes Ćwikliński podziękował drużynie za 'wyciągnięcie' wyniku na 2:2. Fakt
faktem: wielka kompromitacja jest lepsza od kosmicznej kompromitacji, którą byłaby porażka, ale dla moich uszu to podziękowanie zabrzmiało /zapewne wbrew intencjom Prezesa/ jako czysta ironia -'wyciągnąć" wynik w meczu z tegorocznym średniakiem, przez zespół uznawany za jednego z faworytów rozgrywek i to na własnym boisku, to powód do pełnego zadumy milczenia, a nie podziękowań... przynajmniej ja tak uważam.

PS. DO MUSZYNY - od ostatniego mojego postu tyczącego porażki z Muszyną wyskrobałem nieco wolnego czasu, przeglądnąłem dokładniej swoje zapiski i koryguję jeden fragment. Zwycięstwo odnieśliśmy na boisku w Tyliczu, nie w Muszynie, co nie zmienia statystycznego faktu - było to zwycięstwo wyjazdowe.

Pozdrawiam - wydmuchany JzK.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

WYWIAD TRENERA - na stronie 'Nasz Tarnów" Trener D. Bartkowski powiedział po meczu z Lubaniem, cyt.: "Na razie w tych wszystkich meczach prezentujemy fatalną skuteczność. Za dużo w tym wszystkim było kombinowania, dopiero w końcówce zaczęliśmy grać proste, długie piłki za linię obrony, które przyniosły więcej pożytku niż rozgrywanie'.

Dokładnie takie same spostrzeżenia miałem po pierwszym oglądniętym przeze mnie meczu w tej klasie, czyli po Brzesku - czemu zresztą dałem wyraz. Co do słuszności moich uwag upewniłem się podczas spotkania z Lubaniem. Cieszy mnie więc niepomiernie, że taką samą diagnozę wystawia Trener. To dobra podstawa do mojego" dialogu" z Trenerem. Wobec tego podsuwam kolejne moje spostrzeżenia, a efekty ich wdrożenia powinny przyjść z czasem: więcej krzyżowych podań, więcej strzałów z dystansu, nie przywiązywać się do dotychczasowych " wynalazków" i na poważnie zastanowić się przed np. Barcicami, czy nie zrezygnować z gry 3 obrońcami; dalej: przed Barcicami już jest chyba za późno na taki eksperyment, ale osobiście rozważyłbym zmianę środkowego obrońcy; oczywiście doświadczony i wszechstronny Witek musi pozostać w składzie; dalej: do M. Tyla szukałbym bardziej doświadczonego partnera - dwójka Tyl - Orlik operuje tuż przed linią obrony - moim zdaniem tam trzeba dodać kogoś z większym stażem, tym bardziej, że mamy przed nimi kolejną " młodą" dwójkę /Nytko, Tyrka/. Zastanawiam się, czy w dotychczasowym ustawieniu nie tkwi właśnie przyczyna niedostatków w operowaniu długą piłką z tendencjami do zupełnie zbytecznego w tej lidze "kombinowania". Tymczasem jest dokładnie tak, jak napisałem to po Brzesku - tu efekty daje gra prosta jak konstrukcja cepa.
Te dwa mecze, które widziałem pokazują też, że Unia może przewyższać większość rywali pod względem przygotowania kondycyjnego. Osobiście widziałbym więc na końcówki wymagające "gonienia" wyniku Bacharę - jest szybki, zwrotny, a to są atuty nie do pogardzenia na zmęczonych przeciwników. Tyle na początek wystarczy - meczu w Barcicach nie można "położyć", a i ja chciałbym mieć wreszcie podstawy do pochwalenia tego zespołu - Jzk

Salvatore Savastano
Posty: 123
Rejestracja: 18 cze 2018, 0:18

Tarnowska piłka

Post autor: Salvatore Savastano »

Ktoś wie ile na ten moment wynosi zadłużenie sekcji piłkarskiej ?

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

BARCICZANKA BARCICE - UNIA 1:1 /1:1/, bramka dla Unii: NYTKO

PUNKT WIDZENIA - zależy, jak powszechnie wiadomo, od miejsca ... w tabeli. Gdyby Unia była liderem, miała kilka punktów przewagi nad rywalami, a na dodatek była beniaminkiem 4 ligi, to remis w Barcicach przyjęto by bez większych grymasów. Ale Unia ma kilka punktów straty, pewnie i awansowe aspiracje, więc remis oznacza stratę bezcennych 2 punktów - na własne życzenie zresztą;

KOSZMARY - czyli po francusku cauchemar – "mara łóżkowa". Koszmar nocny. Koszmar senny. Dziś wejdę przebojem do świata medycyny, psychologii, czy też parapsychologii, bo wprowadzam w obieg pojęcie "Koszmar w godzinach między 17, a 18.45" - czyli w porze rozgrywania meczów przez Unię. Koszmary nocne miewają różne postaci, a to delikwentowi śni się spadanie, a to topienie się, a to niemożność czmychnięcia przed zagrożeniem, a to duchy. W wyniku wieloletnich badań mogę z całą odpowiedzialnością ogłosić, że odkryty przeze mnie koszmar dzienny różni się od koszmaru nocnego tym, że ma jednorodną i niezmienną postać. Opiszę go ogólnie, bo konkrety znajdziecie w mojej pracy naukowej pt. "O wpływie koszmaru dziennego na obrót sfer niebieskich i o niemożności wyjścia z niego".
A oto opis koszmaru dziennego nazwanego wstępnie od moich inicjałów "Koszmar JzK": "Faul nieopodal pola karnego. Najczęściej bezmyślny. Prosta wrzutka piłki z rzutu wolnego na środek pola karnego, przed bramkę. Wyskok, strzał głową, gol." Koniec opisu - za odkrycie czegoś takiego na zachodzie dają Nobla. Setki razy opisywałem ten koszmar w III lidze. Nie uwierzycie, ale tak właśnie wyglądał nasz koszmar w Barcicach. Po faulu Nytki, który zapewne faulował dla potrzeb nauki, bo innego celu nie widziałem. I tak Barcice objęły prowadzenie 1:0. Udział w naukowym eksperymencie wziął 30 letni Merklinger. Chłopina musiał 30 lat chodzić po ziemi, by wreszcie móc w tak łatwy sposób strzelić komuś gola. I tak oto koszmar dzienny sprawił, że do lidera mamy już 7 punktów w plecy. I jeśli gdzieś widzę promyk nadziei, to w tym, że z tego co dotychczas zobaczyłem w tej klasie rozrywkowej, to Unia ma największy, dotychczas nie wykorzystany potencjał. Ale by go uruchomić i dogonić lidera, to tacy piłkarze, jak chociażby Łukasz Popiela, czy Artur Biały muszą zagrać na swoim normalnym poziomie.

ZMIANY: Trener wprowadził zmiany, które postulowałem we wcześniejszych wpisach. Orlik na ławce, do Tyla /bardzo udany występ/ dobrany bardziej doświadczony Nowak. Para młodych przed nimi, ta po bokach, też zmodyfikowana, też zgodnie z moją sugestią. W miejsce młodego Tyrki, bardziej ograny Drozdowicz /w sumie też młody, patrząc z mojej perspektywy/. I powiem Wam: to zagrało !. Mam nadzieję, że Trener też to tak widzi - to dobry kierunek. W pierwszej połowie z radością wsłuchiwałem się w głosy kibiców z Barcic: " Ta Unia to groźna drużyna". Unia dyktowała długimi okresami warunki, mogła się podobać. I gdyby nie opisany koszmar oraz niemoc strzelecka, wywiozłaby z trudnego terenu 3 punkty !. Pierwsza połowa kosztowała nas wiele sił. Barciczanka po przerwie chciała odwrócić bieg zdarzeń i wygrać, to ona była groźniejsza. Przez ostatnie lata wpajano nam, iluż mamy świetnych wychowanków. Cóż z tego, kiedy wchodzący na zmianę m.in. Orlik, Wardzała, Bachara, nie potrafili odcisnąć na grze swojego piętna. Inna rzecz, że Unia nie miała już sił, by wypracować np. Bacharze, czy Wardzale dobre sytuacje w ataku. Niestety, ale przynajmniej moim zdaniem, Trener Bartkowski nie ma w tej chwili na ławce pełnoprawnych zmienników. Szczegóły podam w KALENDARIUM - może jutro. Ważniejszy jest wstęp do rozprawy naukowej - idę go pisać, Nobel na wyciągnięcie ręki, podobnie jak i koszmar dzienny - JzK.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

KRÓTKIE KALENDARIUM MECZU BARCICZANKA - UNIA - zgodnie z wczorajszą zapowiedzią

- pierwsza groźna akcja meczu - zawodnik gospodarzy w indywidualnym rajdzie mija 2 naszych graczy, ale kończy swój dryblingowy żywot na Maliszu - rzut rożny, po którym Lisak piąstkuje piłkę;
- ku pewnej konsternacji miejscowych kibiców, Unia uzyskuje w polu lekką przewagę - nowe ustawienie zdaje się zdawać egzamin;
- setka dla Unii i to na boisku, a nie dla turystów na pobliskim pikniku, gdzie odbywał się Pannonica Folk Festival z muzyką bałkańską !. Grający dobry mecz Tyl /jakby pewniej się czuje przy Nowaku/ wrzuca piłkę na lewo, na wolne pole do Białego, który w dobrym stylu wpada w pole karne, idealnie centruje pod nogi Popieli. Można napisać lewy do prawego, na bałkańską nutę. Mający nieco swobody Popiela znajduje się o kilka kroków przed środkiem bramki. Cóż z tego, skoro wali w piłkę na tarnowską nutę - prosto w bramkarza, a może nadbiegającego obrońcę - nieważne, mgła zasnuwa mi oczy - jak można nie trafić z takiej pozycji ? - Panie Łukaszu - żeby to było ostatni raz !;
- ich nr "9" z prawej centruje, Witek spóźnia się z interwencją, ale strzał napastnika jest daleki od ideału i Lisak bez trudu wyłapuje piłkę;
- Biały do Drozdowicza, dobra centra, cóż z tego - Adamski w decydującym momencie nieco pogubiony i mamy tylko kolejny róg, a mogło być o niebo lepiej. Niewiele brakowało, a róg przyniósłby nam prowadzenie - po nim 2 zawodnicy Unii /m.in. Witek/ skutecznie zablokowani, a i tu niewiele brakowało do szczęścia;
- obrońcy Unii spokojnie rozgrywają między sobą przechwycone od rywala piłki, czekając na dogodny moment do rozpoczęcia ataku - uśpienie Barcic daje niekiedy efekty, jak np. po podaniu piłki do Tyla, szybkim jej przekierowaniu do Drozdowicza, akcję kończy kolejny róg dla Unii;
- po wolnym 3 naszych graczy omal nie dopada piłki, w końcu strzał Białego zostaje zablokowany;
- bez dwóch zdań, to Unia prowadzi grę, ale wypady Barciczanki też niezłe;
- ich wolny - piłka przechodzi wzdłuż naszej bramki, wynik nadal 0:0
- błąd Malisza - nie atakowany, posyła piłkę na róg, po którym dobrą asekuracją popisuje się Węgrzyn. Do tego momentu obrona Unii nie popełnia większych błędów. No właśnie - do tego momentu.
- Nytko niepotrzebnie fauluje przed naszym lewym narożnikiem pola karnego. Zapewne chciał mieć wkład w moją pracę naukową o koszmarze dziennym. Jak to ostatnio w zwyczaju ściągamy cały zespół na przedpole. Mówię do siedzącej obok osoby: " popatrz, wysoki Merklinger /1.80 cm wzrostu/, jest za słabo i nieprawidłowo kryty /od tyłu/". Jeśli doświadczony obrońca pojawia się przed bramką, to przecież należy mu się szczególnie uważnie przyglądać. Wolny, prosta centra, główka Merklingera, Lisak bez szans - piłka wpada koło słupka do siatki. 1:0 Dla Barciczanki !. Jeszcze tylko słyszę -"już się dzisiaj nie odzywaj" - i tak bym już nic nie powiedział - zatkało mnie;
- Unia w lekkim szoku - ich wolny gracz z piłką na wysokości pola karnego - na szczęście piłka schodzi mu z buta;
- kolejna centra Barcic z prawej, tym razem Witek nieczysto odbija piłkę, na szczęście zatacza ona łuk i wpada w ręce stojącego obok Lisaka;
- Unia jeszcze raz się zrywa do boju - szybka, pokazowa akcja, podania z klepki - jako ostatni w tym łańcuszku Popiela idealnie zgrywa do Nytki - ten jest bliziutko bramki, na wysokości jej lewej strony. Nytko wali w piłkę i ... w bramkarza - szczęście jest jednak przy nas, piłka ląduje znów przed Nytką, dobitka - GOOOL 1:1 !
- po ich przeboju wracający Drozdowicz wybija piłkę na róg
- pod koniec I połowy blokujemy 2 strzały

II POŁOWA
- generalnie obraz gry ulega zmianie - Unia traci siły, Barcice walczą o wygraną
- ale to my stwarzamy na początku bramkową okazję - Adamski z prawej do Nytki, ten trafia w obrońcę;
- Malisz ograny, Węgrzyn ratuje sytuację
- wolny dla Unii - nie opiszę go, bo nic z niego nie wyszło, ale zauważę: dwa wolne w tym meczu z udziałem Popieli były nazwę to dziwne. Oba wywołały salwy śmiechu. Wyglądały na trenowane. Panowie - nie kombinujcie tak - wycofanie Popieli do tych wolnych daleko od bramki jest bez sensu, jeśli Popiela nie strzela, a w zamyśle wykonuje przebieżki rodem z ministerstwa dziwnych kroków. W każdym razie nawet kibice Barcic uznali te 2 wolne za dziwaczne - na koniec wszyscy byli nimi zaskoczeni, łącznie z piłkarzami Unii - takie mam wrażenie;
- Nowak idealnie do Adamskiego, ten do Drozdowicza, który w polu karnym nie trafia w piłkę - pewnie był jeszcze pod wrażeniem wolnych
- stopniowo wchodzą na boisko młodzi zmiennicy - przynajmniej w tym meczu oznacza to koniec marzeń o wygranej - Barcice budują przewagę
- mają idealną okazję: piłka przechodzi wzdłuż naszej bramki, ich gracz wydaje się być zaskoczony, nie strzela, lecz piłka ... odbija się od niego
- rośnie przewaga Barcic, nie możemy już odzyskać rytmu, do czego przyczynia się i seria niecelnych podań Orlika
- już prochu nie wymyślimy, chociaż w końcówce gramy 11 przeciwko 10 /czerwona kartka dla miejscowego/
Koniec meczu - były oznaki poprawy gry, gdy Unia grała w sugerowanym przeze mnie zestawieniu. Błąd przy wolnym i brak skuteczności, brak pomysłu na grę młodych zmienników i odbiegająca od optymalnej forma Białego i Popieli złożyły się na niedosyt po tym meczu. Zwycięstwo było w naszym zasięgu. Wierzę, że nasze asy atutowe /Biały i Popiela/ zagrają jak za niedawnych lat, ale oby nie było już wtedy pozamiatane. 7 pkt straty do lidera to jednak sporo - pozdrawiam Jzk.

-

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

UNIA - BKS BOCHNIA 3:1 /0:0/, gole dla Jaskółek: 64 min. Biały, 70 min. Popiela, 82 min. samobramka /Bukowiec/
Skład Unii: Lisak – Malisz, Witek, Węgrzyn, Tyl, Biały, Orlik (57 min.Ostrowski), Popiela (77 min. Kuczek), Drozdowicz (77 min. Oszust), Wardzała, Adamski

UTRATA DZIEWICTWA - zapewne z obawy przed jego utratą Unia dotychczas nie przekraczała w jednym meczu 2 zdobytych goli. Dziś zaszalała i zaaplikowała przeciętnemu BKS aż 3 bramki. Mam nadzieję, że teraz pójdzie na całość i w liczbie strzelonych rywalom goli doczekamy się, że tak powiem, pełnej rozwiązłości, a może nawet futbolowego porubstwa. Nie rozwijam tematu, bo jest przed 22. Do pewnej uległości gości przyczynił się zapewne brak podstawowych graczy /pomocnika Świętka i doświadczonego obrońcy Motaka/. W tej sytuacji nie ma z mojej strony narzekań, chociaż:

I POŁOWA - w zbyt wielu fragmentach przypominała młóckę. Trochę to dziwne, bo czas żniw przypada na okres 15 czerwiec - 15 sierpień, widać w tarnowskim się opóźniły. Unia miała przewagę w polu, ale to nie był czas zbioru plonów. Były natomiast okazje do psioczenia na dyspozycję strzelecką Jaskółek, w tym Białego.

II POŁOWA - upłynęła pod znakiem dalszej przewagi gospodarzy, przełamania się Białego i Popieli oraz - taką mam nadzieję - ostatecznego pozbycia się przez nich pewnej nieśmiałości w posyłaniu piłki do siatki przeciwników. Oba gole były ładne. Adamski zwiększa procent celnych centr i to po jego zagraniu na przeciwległy kraniec boiska, futbolówka wylądowała na głowie Białego. Cenić należy nie tylko lepiej nastawiony celownik Adamskiego /bo przebojowością i szybkością akcji rzucał się w oczy od początku sezonu/, ale i to, że zdecydował się na spore ryzyko. Oto bowiem posłanie piłki do Białego, który do tej pory nie potrafił się zaprezentować jako jeden z najlepszych strzelców przed spadkiem z III ligi, nosiło w sobie zarodek ryzyka, pokera i straconych nadziei. Opłaciło się - Biały bezbłędnie główkował z pewnego kąta i było od 64 min. 1; 0 dla Unii. Co prawda kilka minut później BKS wyrównał, ale to był ich łabędzi śpiew. Gościom dopomogli nasi obrońcy, którzy najpierw nie potrafili 'skasować' indywidualnej akcji Rogóża, a potem nie upilnowali tuż przed bramką strzelca gola Nagrodzkiego.
W 70 min. Unia przeprowadziła filmową akcję, którą zapoczątkował Tyl /nader udany początek sezonu/. Wykończył ją celnym trafieniem Popiela. Mój apel po Barcicach o poprawę formy Białego i Popieli widać odniósł skutek. Nie miałem nigdy wątpliwości, że nawet tylko samo czytanie tej rubryki wpływa ożywczo na dyspozycję. Powinno się to czytać w szatni przed każdym meczem /ale bez żadnych zmian w tekście/.
3 bramkę Unia zdobyła w 82 min. - kolejne wejście smoka Adamskiego, kolejna precyzyjna centra, Drozdowicz napiera na obrońcę i 'przymusza' go do wpakowania piłki do bramki swojego zespołu. Adamski niewątpliwie też jest czytelnikiem tych wpisów, bo ostatnio zwracałem uwagę na brak precyzji w wykańczaniu jego dobrych akcji.
Świetną okazję do zmiany wyniku miał na początku II połowy Orlik, ale Jego lob do pustej bramki był równie 'celny' jak wiele podań naszego młodego piłkarza - piłka nie trafiła do siatki. Kolego Orlik - poczytajcie wy z kilka razy ten wpis, to w Pisarzowicach od razu nastąpi poprawa w tym względzie. Zasłużone zwycięstwo - oby tak dalej.

Jakikolwiek inny wynik w Pisarzowej, niż wysoka wygrana UNII, byłby nie lada sensacją - a więc Panowie Piłkarze - do lektury - JzK.

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

1.09.2018. X Turniej kibiców Unii Tarnów – Elita Tarnowa Cup lato 2018. Rok jubileuszu 90-lecia klubu Unia Tarnów zbiegł się z naszym małym jubileuszem, gdyż rozegraliśmy już dziesiąty piłkarski turniej Elity Tarnowa. Był drugim największym w historii, wystąpiło w nim 19 drużyn tarnowskich osiedli, fan clubów a także zaprzyjaźnionych ekip Resovii, Okocimskiego Brzesko i Stali Sanok. Po raz pierwszy zwyciężyła drużyna Klikowej, która kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa aż do finału, drugie miejsce dla Resovii. W walce o brąz Os. Zielone zwycięża ze Stalą Sanok. Nie możemy pominąć zawirowań organizacyjnych, które po raz kolejny pokazują jak w praktyce wygląda funkcjonowanie stadionu piłkarsko-żużlowego. W dniu imprezy, na niecałe 2 godziny przed jej rozpoczęciem otrzymujemy wiadomość od Spółki Żużlowej, że również od g. 10 mają jeździć amatorzy żużla. Wiele kuriozalnych sytuacji widzieliśmy w naszym mieście, ale tego się nie spodziewaliśmy. Ostatecznie żużlowcy swoje wyścigi rozpoczęli po południu, a turniej musieliśmy kończyć w asyście jeżdżącej po torze polewaczki i warczących motocykli. To jest właśnie wielofunkcyjność zarządzanego przez ŻSSA Stadionu Miejskiego.

Turniej trwał blisko 7 godzin. Rozgrywaliśmy po dwa mecze równolegle na połowie boiska. Zespoły podzieliliśmy na 4 grupy – 3 pięciozespołowe i 1 czterozespołowa. Z każdej wychodziły dwie najlepsze i rozgrywały mecze systemem pucharowym, począwszy od ćwierćfinałów. Najlepsze zespoły otrzymały tradycyjne medale i puchary. W sumie zagrało około 180 zawodników, łącznie stadion odwiedziło ok. 400 osób.

Po raz kolejny dziękujemy Przewodniczącemu Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki panu Tadeuszowi Gancarzowi, z którego inicjatywy mogliśmy liczyć na wsparcie organizacyjne, dzięki czemu turnieje stały się cykliczną imprezą. Dziękujemy wszystkim drużynom za sportową walkę!

Po zakończeniu turnieju wspólnie imprezujemy do późnych godzin. Przybijamy układ z Okocimskim Brzesko i Stalą Sanok.

Do następnego!

http://elitatarnowa.pl/x-turniej-kibico ... lato-2018/

Obrazek


Nie pozostaje nic innego jak zaprosić wszystkich kibiców UNII TARNÓW na DERBY!! :)

22.09.2018 GODZ. 16:00!

WYDARZENIE: https://www.facebook.com/events/250152675695442/
Zaczynamy odliczanie! Najważniejszy piłkarski mecz sezonu w "Jaskółczym Gnieździe" w sobotę 22 września o godz. 16:00. Ligowe derby powracają po 12 latach. Z niegodnymi nas przeciwnikami "Jaskółki" zmierzą się tym razem w ramach rozgrywek IV ligi. Informacje o biletach przedstawimy wkrótce. Mobilizujcie swoich znajomych, kolegów, osiedla, fc na najbardziej elektryzujący pojedynek jakim są DERBY! Liczy się tylko zwycięstwo. DERBY NASZE - MIASTO NASZE! Zawsze nad wami.
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

POST SCRIPTUM DO MOJEGO WPISU Z MECZU Z BKS

W 'Dzienniku Polskim' z 10 września br jako strzelca trzeciego gola dla Unii wskazano P. Drozdowicza. W innych przekazach /m.in. facebook BKS Bochnia/ potwierdzają mój punkt widzenia, czyli że była to samobramka. Dla dobra Unisty w razie czego nie będę się upierał i przymknę oko. Żeby załagodzić spór, Drozdowicz powinien strzelić gola OLIMPII w niedzielę. Kolego Drozdowicz - mam nadzieję, że Kolega rozumie powagę sytuacji.
Ponadto w tekście pomyliłem naszego najbliższego przeciwnika, czyli wieś Pisarzową - jest tam przystanek kolejowy, biblioteka i ponad 2 tys.miejscowych, czyli nie byle co, z wsią Pisarzowice /woj. śląskie/, gdzie nawet nie ma trakcji kolejowej, a więc mój błąd był istotny i niewybaczalny. Jednakowoż proszę o wyrozumiałość, albowiem nie przyswoiłem sobie nazw wszystkich wsi, z którymi bohaterskie boje toczą nasi ulubieńcy.

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

OLIMPIA PISARZOWA - UNIA 0:3 /0:0/; GOLE: KLASYCZNY HAT TRICK A.BIAŁEGO -gratulacje !.

Skład wyjściowy: Lisak - Węgrzyn, Witek, Malisz - Adamski, Tyrka , Tyl, Ostrowski - Drozdowicz, Nytko, Biały. W II połowie weszli m.in. Wardzała, Bachara. Unia bez Popieli i Nowaka.

OGÓLNE UWAGI: Olimpia traciła dotychczas gole pod koniec meczów. Dzisiaj też tak się stało. W końcówce Olimpia oddała nam w zasadzie całe pole. Ale bramki mogły - i powinny - paść dużo wcześniej. W tym meczu odnotowałem z kilkanaście rzutów rożnych dla Unii i jeszcze więcej centr, głównie w wykonaniu Nytki i Adamskiego. UWAGA DLA TRENERA: z tego co widziałem, wysnuwam wniosek, że problemem jest nie tylko mała precyzja dośrodkowań, ale również niedostatki w wychodzeniu na pozycję zawodników przy centrach ze skrzydeł. Ponieważ mecz filmowała Koleżanka kamerzystka /przybyli na mecz Kibice z Tarnowa częściej patrzyli w Jej kierunku, niż na płytę boiska/, to łatwo będzie wyłapać te momenty. Po prostu nadbiegający gracze muszą lepiej 'pokazywać się' centrującym. A ponieważ w kolejnych spotkaniach rywale mieli problemy z powstrzymaniem naszych skrzydeł, grzechem jest tego atutu nie wykorzystywać. I połowa bledziutka. W drugiej Unia przyspieszyła, więcej podań posyłała 'po ziemi', co w miarę poprawiło płynność akcji, ale nader wszystko gospodarze stopniowo podupadali na zdrowiu. Nadal widać, że Unia nie w pełni wykorzystuje swój potencjał. Końcowy rezultat zwalnia mnie jednak od dalszych narzekań i wytykania błędów - wręcz odwrotnie, usposabia do weny twórczej, a więc:

NA GÓRALSKĄ NUTĘ - HEJ !

Pisarzowa, Pisarzowa
Góralska tam mowa
Piykne tam dziewuszki
Piykne ich jabłuszki - hej !

Skręcam w nieco podejrzane rewiry, czas wrócić na sportowe tory:

Brameczki też piykne
Zaraz orła fikne
Bo te piłecki
Wpadły do ich siatecki - hej!

Górali my wymiędlili
Moskala z nich zrobili
Moskol był cieniutki
Lichy i bledziutki - hej !

Miejscowi zawodzili:

Cymu Olimpie bijokiem wy oklepkali ?
I koziorką łobyrtali ?
Cymu do maśnicki wy ich wturzyli ?
Mątnicką i cepuchą w łeb przyłożyli ?

Wygarbowali my im skórę'
Bo Unia w IV lidze grać już umie
Zwycięstwo nad Unią obocycie
Jak se różowe okulary kupicie - Hej !

SŁOWNIK GWARY GÓRALSKIEJ:
międlenie - etap obróbki lnu
moskol - placek ziemniaczany
bijok - drewniany tłuczek do ubijania kartofli
koziorka - sucha gałąź
łobyrtać - wyobracać
maśnicka - maselnica do robienia masła
wturzyć - wsadzić
mątnicka - narzędzie do m.in. ubijania
cepucha - narzędzie do młócenia zboża
hej - hej

KRÓTKIE KALENDARIUM:

I POŁOWA
Nytko z lewej - róg
lekka przewaga Unii, ale brak należytej płynności akcji
Drozdowicz z prawej - róg
po ich rogu interwencja Lisaka
Biały posyła piłkę na lewym skrzydle na wolne pole, Nytko - róg
po rogu Adamskiego główka Drozdowicza i kolejny róg
Ostrowski traci piłkę w środku pola, ich kontra, przerwana przez Nytkę /b. aktywny/
kolejna kontra przerwana przez Węgrzyna
ich centra z daleka, Lisak nie utrzymuje piłki w rękawicach, ale w efekcie odbija się ona od naszego bramkarza i róg dla Olimpii - po nim pewne już piąstkowanie Lisaka
niecelne podanie Ostrowskiego po wolnym
Węgrzyn zgrywa piłkę wzdłuż autu do Nytki - kolejny róg
trochę niecelnych podań
Węgrzyn fauluje przed polem karnym - po wolnym piłka pomyka obok lewego okienka naszej bramki
koronkowa akcja Unii - dobrym odbiorem piłki popisuje się Ostrowski, podaje do Drozdowicza, ten do Białego, dalej do Adamskiego, ale jego uderzenie zostaje zablokowane
Witek główkuje przed pole karne, strzał gospodarzy z woleja wysoko nad bramką
Tyrka na wolne pole do Adamskiego, który posyła piłkę wprost w ręce bramkarza
Węgrzyn fauluje przed polem karnym, po wolnym piłka leci w środek bramki - Lisak ją wyłapuje
po naszym faulu centra na krótki słupek - na posterunku Drozdowicz - jego główka - róg
po rogu ponowne zgranie piłki na krótki słupek, znowu główka Drozdowicza
Tyrka centruje w okolicę, gdzie operuje 2 obrońców
kolejny róg dla Unii - jak w wielu innych sytuacjach ich wysoki obrońca wyjaśnia sytuację
Biały wypuszcza na wolne pole Nytkę, centra znowu grzęźnie w nogach obrońców
Dobiega końca połowa, w której mimo przewagi nie potrafiliśmy stworzyć sobie klarownych sytuacji

II POŁOWA
Węgrzyn znów fauluje na wysokości pola karnego, bardzo groźną centrę blokuje Witek
Nytko centruje z lewej, główka Białego - róg
uraz Malisza - opuszcza boisko
kiks bramkarza Olimpii - róg, wrzutka Adamskiego - pewne piąstkowanie bramkarza
po indywidualnej akcji Tyrki, róg
wypad miejscowych, 2 obrońcy Unii ograni, na szczęście strzał koło dalszego słupka
strzał Unii z dystansu, bramkarz instynktownie broni nogami
centra Drozdowicza, bramkarz uprzedza 2 graczy Jaskółek
Biały oddaje strzał z pola karnego - tylko róg
rośnie przewaga Unii
kilka uderzeń Unii blokują obrońcy, jako ostatni strzela Witek koło bramki
Tyl z daleka w środek bramki
ich kontra, skasowana przez 2 naszych obrońców
mimo asysty 3 graczy Biały oddaje strzał - róg
centra Adamskiego - Tyl głową niezbyt czysto obok bramki
Nytko świetnie nieomal wzdłuż bramki, ale Biały nie dochodzi do piłki, mimo to róg
Tyl /to Jego sezon - gratulacje/ - wyprowadza Białego na czystą pozycję sam na sam z golkiperem - widzimy dawnego Białego, opanowanie, precyzyjne uderzenie - GOOOL !
Nytko z lewej - kolejny /który to już ?/ róg
któryś z młodych graczy /patrzyłem na kamerzystkę/ wypuszcza Adamskiego na sam na sam - róg
po rogu kolejny róg !
Biały zza pola karnego strzela wysoko nad bramką
bramkarz ubiega Białego - gdyby nie to, byłaby dobra strzelecka pozycja
Wardzała po ziemi - bramkarz broni
zmęczeni obrońcy Olimpii popełniają błędy - po kolejnym kiksie prezent dostaje Biały /posłali mu ją pod nogi/, niedokładnie kryty ma czas na przymierzenie, lekki fałsz i futbolówka ląduje koło prawego słupka w siatce GOOOOOL 2:0 dla Unii
Szarża Bachury - jego strzał broni bramkarz - moim zdaniem Trener daje Mu za mało szans
w doliczonym czasie gry kapitalnym podaniem z naszej połowy popisuje się Tyl, piłka ląduje przed Białym - sam na sam z bramkarzem - GOOOOOL - 3:0 dla UNII
koniec meczu

PRZEPRASZAM ZA ZAWÓD - ale odezwę się dopiero około 7 - 8 października br. - po meczu zaległem w Limanowej na weselu, a jak wiadomo tutaj nie skończy się ono szybko, poza tym lekarze zabronili mi oglądać derby - "KAŻDY PIŁKARZ NIECH PAMIĘTA ....' - powodzenia w tym i w kolejnych meczach, do zobaczenia i usłyszenia - JzK.

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

UNIA TARNÓW - Tarnovia 22.09.2018

Pierwsze zdjęcia ze zwycięskich derbów Tarnowa :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Piłkarze Unii Tarnów w ósmej kolejce rozgrywek IV ligi grupy wschodniej pokonali w derbach Tarnovię 1-0. Zwycięską bramkę zdobył z rzutu karnego Łukasz Popiela. Było to 22 zwycięstwo Unistów w oficjalnych derbach Tarnowa. Wcześniej notowaliśmy 12 remisów i 8 porażek. W tabeli „Jaskółki” nadal zajmują 3 miejsce. Mają na koncie 17 punktów (5 zwycięstw, 2 remisy, 1 porażka). Liderem jest Poprad Muszyna, który spisuje się znakomicie i zdobył 22 punkty. W następnej kolejce, w sobotę Unia zagra w Gorlicach z Glinikiem. Mecz o godz. 16.

Mimo tylko piątego szczebla rozgrywkowego derby znowu przyciągnęły na stadion wielu kibiców „Jaskółek”. Zaprezentowaliśmy oprawę. Relacja i więcej zdjęć oraz filmik pojawią się w najbliższych dniach. DERBY NASZE – MIASTO NASZE!

http://elitatarnowa.pl/wygrane-derby/
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

DERBY TARNOWA 2018

video: https://www.youtube.com/watch?v=32llxIVwKU4

Unia Tarnów – tarnovia 22.09.2018. Derby w nowej ligowej rzeczywistości nie wywołały już tak ogromnego ciśnienia jak te rozgrywane przed dwoma laty, po dziesięcioletniej przerwie w ramach Pucharu Polski. Po części wpływ na to miał zamknięty sektor gości. Derby jednak zawsze pozostają najważniejszym meczem, bez względu na okoliczności.

O mobilizację na mieście zadbały głównie poszczególne osiedla z własnych inicjatyw typu: plakaty, vlepki czy transparenty. Pierwsza ekipa wraz z Mościcami zaczęła się zbierać na dwie godziny przed meczem. Z czasem dołączały kolejne osiedla. Największa grupa przybyła z głośnym śpiewem wraz z Okocimskim. Tu trzeba podkreślić dobrą mobilizację wśród fanów żużla, a także FC (Radłów, Dębno, Wojnicz). Zaczynamy dopingować jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Ostatecznie liczba w młynie osiągnęła ok. 550 osób, w tym ponad 60 fanów OKS z flagą (dzięki za wsparcie!).

Na sektorze wieszamy flagi: Mafia, Jaskółki i Władcy Miasta. Do motywu z tej pierwszej flagi, liczącej sobie już kilkanaście lat odnosiła się oprawa z 18-metrowym transparentem, z hasłem: „Na ulicach niezmiennie tępimy was codziennie”, które podkreślało identyczność naszych celów przyświecających kolejnym pokoleniom. Główny element stanowiła podwieszana sektorówka mafii na tle biało-niebieskich pasów z flagami poniżej i po bokach. Doping prowadzony non stop. Atmosferę „anty” podgrzewała ostra gra, po której doszło do przepychanek między piłkarzami. Po faulu w polu karnym, odpowiedzialność za wynik derbów wziął na siebie Łukasz Popiela skutecznie egzekwując rzut karny.

Cel, czyli potwierdzenie po raz kolejny, który klub dominuje w naszym mieście został osiągnięty. To samo można powiedzieć o płaszczyźnie kibicowskiej, gdyż o aktywności naszych rywali w dniu derbów nie można napisać nic ciekawego. Po meczu świętujemy wspólnie z piłkarzami dedykując zwycięstwo zmarłemu niedawno Krystianowi Popieli. Nic się nie zmienia – MIASTO NASZE – DERBY nasze!

Obrazek

http://elitatarnowa.pl/galeria/sezon-20 ... 2-09-2018/


TERAZ ZAPRASZAMY DO GORLIC! 8-)
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

Historia Unii Tarnów – przedwojenne Mościce cz. II (1935-37)

Jak wiemy z pierwszej części w 1935 roku klub skupiał już 12 sekcji i około 400 sportowców. Oczywiście oczkiem w głowie wciąż pozostawała sekcja piłkarska i czyniono usilne starania mające na celu awans sportowy. Do rozwoju przyczyniła się fuzja z innym mościckim klubem RTS Łączność. Od roku 1935 zmieniono system rozgrywek na jesień – wiosna. Z innych ciekawostek można odnotować pierwszy walkower spowodowany wybrykami kibiców w 1936 roku podczas meczu z żydowskim klubem Samson Tarnów.



SEZON 1935/36



W kolejnym sezonie zmieniono system na jesień – wiosna, dlatego mieliśmy sezon 1935/36. Nadal zespół występował w B klasie. W tym sezonie doszło do pierwszego poważnego incydentu z udziałem kibiców. 7 czerwca 1936 roku mecz ligowy z żydowskim zespołem Samson Tarnów został przerwany w 72 min. po wtargnięciu kibiców na boisko po tym jak sędzia Stanisław Polaszewski przy stanie 3-3 podyktował przeciw gospodarzom rzut karny. Sędzia uniknął nokautu dzięki piłkarzom, którzy próbowali powstrzymać zdenerwowanych fanów, jednak mecz na boisku w Mościcach nie został dokończony i został zweryfikowany jako walkower 3-0 dla gości.



Sezon ten nie przyniósł sukcesu, zwycięstwa mieszały się z porażkami i myśli o awansie trzeba było przenieść na kolejny rok. Mościce zagrały także w rozgrywkach regionalnego Pucharu Polski. Po wygranych z Metalem i Łącznością przyszła wysoka porażka z WKS 16 p.p. Tarnów.



Ważnym wydarzeniem 1936 roku było powołanie Franciszka Toczyńskiego do kręglarskiej kadry olimpijskiej. Niestety nie otrzymał wizy na wyjazd do Niemiec, okazało się bowiem, że zabrakło zgłoszeń innych państw do udziału w tej konkurencji.



SEZON 1936/7 – fuzja z Łącznością Mościce i awans do klasy A



7 stycznia 1937 roku w starym kasynie po długich ustaleniach doszło do zgromadzenia zjednoczeniowego z drugim mościckim klubem RTS Łączność, w którym również działało kilka sekcji sportowych i zaczął odnosić coraz lepsze wyniki. W zasadzie można powiedzieć, że został wchłonięty przez bogatszego sąsiada. TS Mościce przejęło obiekty Łączności, która posiadała dobre, ogrodzone boisko piłkarskie, co umożliwiało pobieranie opłat za wstęp, ziemny tor kolarski do jazdy szybkiej. Utalentowani zawodnicy znaleźli pracę w Państwowej Fabryce Związków Azotowych. Z drugiej strony TSM przejął długi RTS-u. Połączenie bardzo wzmocniło siłę piłkarską klubu. Powołano rezerwową drużynę TS Mościce II. Największy sukces osiągnęli kręglarze, którzy zdobyli mistrzostwo okręgu.



Sezon 1936/7 – kolejny sezon w klasie B, ale wreszcie zakończony awansem do klasy A (trzeci szczebel rozgrywek)! Połączenie klubów poskutkowało. Po rundzie jesiennej Mościce były liderem z dwoma punktami przewagi nad Metalem. Runda wiosenna rozpoczęła się w nienajlepszych nastrojach, gdyż połączenie mościckich klubów miało także przeciwników. Na pierwszy mecz z Tarnovią przybyło ponad 2 000 widzów. Porażka w meczu wlała niepokój w działaczy, jednak kolejne osiem było zwycięskich, m.in. z Wisłoką, Sandecją czy Metalem. Do klasy B awansowały także rezerwy!



Z okazji awansu do klasy A w dniu 29 sierpnia 1937 roku rozegrano pojedynek towarzyski TS Mościce – Tarnovia. Beniaminek przystąpił do meczu wzmocniony nowymi zawodnikami, w obecności kompletu 3 000 widzów odniósł zwycięstwo 3-1 po bramkach Karola Cholewy, Zdzisława Kozuba i Romana Ogarka.

http://elitatarnowa.pl/historia-unii-ta ... i-1935-37/
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Awatar użytkownika
Estudiantes
Posty: 1276
Rejestracja: 27 lip 2009, 19:33

Tarnowska piłka

Post autor: Estudiantes »

Historia Unii Tarnów – przedwojenne Mościce cz. III (1937-1939)

http://elitatarnowa.pl/historia-unii-ta ... 1937-1939/
Końcówka lat ’30 to dynamiczny okres rozwoju naszego klubu, który brutalnie przerwała napaść wrogów na Polskę. Po awansie piłkarzy do Klasy A, szybko nastąpił kolejny do Ligi Okręgowej, na drugi szczebel rozgrywkowy. 10 lecie klubu było obchodzone w sposób dzisiaj niewyobrażalny, ludzie żyli sportem, mieli w sobie pasję, był on główną rozrywką i formą spędzenia wolnego czasu. Rozpoczęto budowę stadionu, tego, na którym gramy dzisiaj.



SEZON 1937/38 – KLASA A (III liga)



Sukcesy sportowe stały się przyczynkiem opracowania planów inwestycyjnych w infrastrukturę. W 1938 roku przystąpiono do budowy stadionu w miejscu obecnego stadionu piłkarsko – żużlowego. Zbudowano boisko piłkarskie, bieżnię czterotorową z sześciotorowym odcinkiem prostej o długości 110 m., dwie skocznie oraz drewnianą krytą trybunę, pod którą znalazły miejsce szatnie i magazyny.

W sezonie 1937/38 w klasie A zespół poprowadził wielokrotny reprezentant Polski Zygmunt Chruściński, który zdobywał mistrzostwa Polski z Cracovią. Zespół osiągał znakomite wyniki i kolejny awans do klasy okręgowej (drugi szczebel rozgrywek!).

Już inauguracyjny mecz zakończył się pogromem rywala 7-1! Wysokie wyniki padły także z Tarnovią 6-3, Samsonem Tarnów 7-1, Wisłoką 6-2, Jutrzenką 7-0. Po wygraniu ligi przyszedł czas na baraże z zespołami z innych grup. Mościczanie okazali się rewelacją, w sześciozespołowych barażach zajęli 1 miejsce, wyprzedzając Sandecję, Dąbskiego i Kabel Kraków, WKS Kielce i Azotanię Jaworzno. Pierwszy mecz w Mościcach z WKS Kielce wywołał ogromne zainteresowanie kibiców, już na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu wzdłuż drogi obok boiska ustawiały się popularne wówczas tarnowskie dorożki, które przywoziły zamożnych kibiców z Tarnowa.

Ogromne zainteresowanie wzbudził mecz najlepszych zespołów, czyli pojedynek z Sandecją, na który przyjechali także kibice z Sącza. Po raz pierwszy zainteresowanie przekroczyło możliwości stadionu, który nie mógł pomieścić ponad 4 000 widzów. Po decyzji zarządu część kibiców nie mogła nabyć biletów wstępu. Gospodarze wygrali 5-1! Awans został przypieczętowany w meczu z Azotanią. Po zwycięstwie 6-0 rozradowani kibice wnieśli swoich piłkarzy do szatni, którą potem długo oblegali. Wśród wznoszonych pieśni znalazła się: „Oj dana, dana, dziś nasza wygrana, my do wygranej przyznajemy się, dziś każdy szepce, Mościce wygrały 6:0, 6:0, 6:0”. Służby porządkowe i policja musiały przeprowadzić piłkarzy do autokaru, którym pojechali na obiad do nowo uruchomionego kasyna.



SEZON 1938/39 – LIGA OKRĘGOWA (II liga)



Sezon 1938/39 to gra na drugim szczeblu w lidze okręgowej, jednocześnie kolejny awans uzyskały także rezerwy, które zagrały w klasie A. Rywalami pierwszej drużyny były: KS Zwierzyniecki, Krowodrza Kraków, Tarnovia, Wisła Kraków II, Cracovia II, Grzegórzecki Kraków, Podgórze Kraków, Fablok Chrzanów, KS Chełmem, Makkabi Kraków i Garbarnia Kraków II.



Jubileusz 10-lecia klubu obfitował w wydarzenia sportowe, rozegrano partie na kręgielni, zawody lekkoatletyczne na bieżni, konkurencje techniczne: rzut oszczepem, dyskiem, pchnięcie kulą, skoki w dal i wzwyż, odbył się uliczny wyścig kolarski, zawody na strzelnicy sportowej, karnawał kajakowy na wodach Dunajca, mecze tenisa ziemnego na nowo otwartych kortach oraz zawody balonowe.

Po raz pierwszy wyodrębniono sport wyczynowy i amatorski. Do wyczynowego zakwalifikowano: piłkę nożną, lekkoatletykę, szczypiorniaka, kolarstwo i kręglarstwo, do masowego: piłkę siatkową, koszykową, hazenę, kajakarstwo, strzelectwo, łyżwiarstwo, sporty motorowe, podnoszenie ciężarów oraz … imprezy sportowo-towarzyskie. Klub organizował np. bal sylwestrowy, na który licznie przybywali sportowcy, działacze i sympatycy.



Na tradycyjne święto 3 maja rozegrano towarzyski mecz z Tarnovią, zorganizowano kolarskie kryterium uliczne dookoła Mościc, zawody strzeleckie, mecz piłki siatkowej, start balonów. W zawodach łącznie wystąpiło ponad 200 zawodników i zawodniczek. Całość uwieńczyła zabawa przy ognisku, która integrowała całe środowisko.



Piłkarze, którzy byli traktowani jak kopciuszek, już w pierwszym meczu sensacyjnie pokonali Zwierzynieckiego Kraków aż 7-1. Ostatecznie po bardzo dobrym sezonie zajęli 4 miejsce w 11-zespołowej lidze, w której dominowały zespoły z Krakowa. Bardzo dobrze spisywały się rezerwy, które w klasie A zajęły 2 miejsce. Udane występy zaliczyli juniorzy wyprzedając Tarnovię, Metal, Wisłokę. Niestety sportowy i infrastrukturalny rozwój zatrzymała wojna. Dodajmy, że trwała budowa nowego stadionu, który w czerwcu 1939 roku posiadał już zmodernizowaną płytę boiska.

KIBICÓW UNII zapraszamy na mecz z Sandecją II Nowy Sącz

13 października g. 15
:!:

https://www.facebook.com/events/2176603645887278/
www.elitatarnowa.pl
ZKS UNIA - PIŁKARKSA DUMA GRODU LELIWITÓW

Jaskółka z KRK
Posty: 1125
Rejestracja: 10 wrz 2016, 8:41

Tarnowska piłka

Post autor: Jaskółka z KRK »

UNIA - SANDECJA II NOWY SĄCZ 1:0 /1:0/, BRAMKA: BIAŁY "główką" /asysta: Adamski/

JEST PEWNE ALE - Unia wygrała, więc są powody do zadowolenia. Przeciwnik z górnej półki, więc zadowolenie rośnie. Po tej wygranej rezerwy Sandecji, przynajmniej na razie, odpadły z czołowego peletonu, więc zadowolenie osiąga szczyty. Ale jak już znajdziemy się na szczytach zadowolenia, to radzę rozglądnąć się wokół i zacząć lekki, kontrolowany zjazd w dół. Ze szczytu zadowolenia widzę bowiem pewne "ALE' - i to na dzień dzisiejszy niejedno.

MOJE ALE -
1/ nie podoba mi się sytuacja w tabeli - na kilka kolejek przed końcem I rundy mamy 5 punktów straty do prowadzącego teamu Limanovia - Poprad. Moim zdaniem Unia ze swoim potencjałem i doświadczeniem większości graczy, powinna na dzień dzisiejszy przewodzić stawce. Różnica 5 pkt to zarazem mało, ale z innego punktu widzenia dużo. Mało, bo liderów mamy w rewanżach u siebie, a do końca rozgrywek jeszcze sporo meczów. Ale zarazem to dużo, bo z Popradem i Limanovią przegraliśmy bezpośrednie mecze, a więc musimy za wszelką cenę wygrać z nimi w lepszym stosunku bramkowym rewanże - co nie będzie bułką z masłem; poza tym, jeśli Limanovia i Poprad utrzymają dotychczasową dyspozycję, to nie za bardzo mają z kim przegrać, a więc skrócenie dystansu może być utrudnione;
2/ do końca tej rundy taki np. Poprad ma drogę usłaną różami - gra u siebie z zespołami z samego dołu tabeli /z miejsc 15 i 11, wyjeżdża do outsidera i drużyny z odległego 9 miejsca /Gorlice/. Natomiast Unię czeka trudniejsza przeprawa - wyjazd do Drwini, z którą polegliśmy w Pucharach oraz do słabego Dunajca, ale w Tarnowie gościmy już zespoły z szerokiej czołówki, bo z miejsc 5 i 6 /Orkana i Szaflary !.

2/mimo zwycięstwa /którego rzecz jasna zespołowi gratuluję/ według mnie nie wszystko wyglądało różowo:
- w obecnej sytuacji zespół musi mieć głęboko zakodowane, że jakakolwiek strata punktów, może oznaczać kompromitację, czyli pozostanie w 5 klasie rozgrywkowej. Tymczasem dzisiaj - przy skromnym prowadzeniu - zespół zwłaszcza w II połowie nazbyt często oddawał inicjatywę gościom, co mogło skończyć się stratą gola !;
- wielość niecelnych podań martwi;
- zauważam, że nazbyt często "ciągniemy" piłkę, gdy aż się prosi, by ją odegrać do partnera;
- Adamski nadal ma problem z celną finalizacją swoich akcji - nadal wypracowuje sobie dobre pozycje do centr, po czym brakuje puenty. A co oznacza celne dośrodkowanie z Jego strony zobaczyliśmy przy bramce Białego - trochę pomogło nam szczęście /piłka była nieco za wysoka/, ale celne dogrania ładnie wchodzącego w pole karne Adamskiego oznaczałyby zwielokrotnienie naszych bramkowych szans;
- brakowało mi prostopadłych podań do dobrze wychodzącego na pozycje Popieli /w zasadzie odnotowałem jedno takie klasyczne zagranie od Witka i od razu zrobiło się gorąco pod ich bramką/;
- BIAŁY /cieszy powrót do strzeleckiej formy/, powinien się jednak zastanowić, czy niekiedy nie zmienić schematu swojej gry /ścinania do środka boiska wzdłuż linii pola karnego przed oddaniem strzału/ bo dziś odniosłem wrażenie, że obrońcy byli na to przygotowani - a więc trzeba niekiedy wprowadzić element zaskoczenia;
- moim zdaniem Nowak powinien powrócić do składu od pierwszej minuty, chociaż Orlik rozegrał się na początku II połowy i pokazał się kilka razy z dobrej strony;

Kto chce, niech pozostanie na szczytach zadowolenia - ja, życząc jak najlepiej tej drużynie - uważam, że powinienem niekiedy zejść na równiny, a nawet niżej: do poziomu depresji, co w moim wieku nie jest zadaniem trudnym ;) - pozdrawiam - Jzk

ODPOWIEDZ